Ojcze, co Świętych Niebem uwieńczasz zasługi,
Coś duszą Kazimierza przyjął na Twem łonie,
Twojej litości żebrzemy! Spójrz na grzeszne sługi,
Idące drogą cierni, w cierniowej koronie,
Jak przed nami już przeszedł Kazimierz nasz Święty,
W godowej szacie, czysty, jak baranek śnieżny;
Wśród królewskich dostatków zmógł świata ponęty,
I posiadł wieniec chwały zwycięzcom należny.
Niech nam z Nieba wśród Wiary, jak gwiazda, przyświeca;
I twego ognia tchnieniem w nas ducha rozgrzewa;
Niech lud rodzimy strzeże, przed Niebem zaleca,
Niech czart nas nie zwycięża i świat nie olśniewa,
Lecz niech żywi nadzieja Królestwa Bożego,
Przez Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz