piątek, 29 grudnia 2017

Przebaczenia, przebaczenia



Tym światem, który Bóg stworzył, a on Go nie poznał, jest także dusza moja. Tyś mię stworzył, obsypałeś mnie dobrodziejstwami, dałeś mi się poznać, a ja stopniowo opuszczałem Cię, aż wreszcie zapomniałem o Tobie i przestałem nawet wierzyć w Ciebie. Przebaczenia! Ty mnie nawróciłeś, szukając mnie jak dobry pasterz szuka zbłąkanej owcy. Przyprowadziłeś mnie z mocą i najwyższą słodyczą, obdarzyłeś łaskami jeszcze większymi niż te pierwsze, obszedłeś się ze mną, synem marnotrawnym, lepiej niż z synem wiernym, a mimo to ja wciąż grzeszę. Kiedy popełniam grzech, dusza moja przestaje Cię znać i kochać. Przebaczenia, przebaczenia!

 (Ch. de Foucauld).

wtorek, 26 grudnia 2017

DZIEŃ ŚW. JANA EWANGELISTY

Modlitwa.

Jezu, miłośniku dusz naszych! pozwoliłeś dzisiejszemu Świętemu przy ostatniej wieczerzy wesprzeć się na piersiach Twoich i przez to dałeś mu dowód nadzwyczajnego przywiązania Swego; pozwól mi także wzmocnionemu(ej) wiarą, wespół ze św. Janem, Twoim Apostołem i Ewangelistą, przytulać się do serca Twego, kiedy w najświętszym Sakramencie godnie przyjmować Cię będę. Daj z taką stałością umysłu pokonać wszystkie pokusy do grzechu z jaką za Twą łaską św. Jan Ewangelista wypił puchar trucizny, bez najmniejszego uszkodzenia zdrowia. Spraw to wszechmogący Boże! za wdaniem się tegoż św. Jana Apostoła do Syna Twego Jezusa Chrystusa, który żyje i króluje przez nieskończone wieki wieków. Amen.

Modlitwa w dzień św. Jana ewangelisty. [1880r]


Jezu Zbawicielu nasz, Tyś pozwolił Janowi św. spoczywać na piersiach Swych przy ostatniej wieczerzy, aby wynagrodzić go za niewinność serca i nadzwyczajne przywiązanie do Swej osoby. Racz łaskawie i mnie udzielić podobnie gorącej miłości, abym tak jako św. Jan kochał (a) Cię prawdziwie kochał (a) Twoją świętą naukę, szedł (szła) wszędzie za Tobą, nie lękając się szyderstw i złośliwości ludzkiej, a nawet cierpień i mąk dla Wiary i Imienia Twojego świętego. O wielki Apostole, któryś szedł za pojmanym Jezusem śmiało aż na górę Kalwaryi, i stałeś z Maryją i niewiastami pod krzyżem umierającego Zbawiciela, tyś w nagrodę swej wierności i miłości został oddany w opiekę Najśw. Maryi Pannie. Uproś mi, błagam Cię, miłość krzyża, aby był przewodnikiem i światłem życia mego. i oddaj mię Matce Najświętszej w opiekę, i abym pod Jej macierzyńską strażą bezpiecznie przepłynął (ęła) przez to życie do szczęśliwego porta wieczności. Amen.

Modlitwa w dzień św. Jana ewangelisty. [1880r]

źródło;  książka do nabożeństwa (1880r)  

poniedziałek, 25 grudnia 2017

DZIEŃ ŚWIĘTEGO SZCZEPANA

DZIEŃ ŚWIĘTEGO SZCZEPANA
pierwszego Męczennika.

Modlitwa.

Panie Jezu Chryste! którego wiarę opowiadający i wielkiemi cudami stwierdzający dzisiejszy św. Szczepan, najpierwszy z Twoich wiernych, kamieniami ubity, męczeńską umarł śmiercią; napełnijże i mnie duchem wiary, męstwa i mądrości, ażeby mi pokusy czarta, ani zasadzki świata, ani natarczywości ciała, nigdy mię od Ciebie nie oddalały. A jeżeli kiedykolwiek trafi mi się co dla Ciebie cierpieć, to racz otworzyć niebo oczom duszy mojej i daj mi się obaczyć, że jesteś ze mną w utrapieniu, że mię uratowawszy, wybawisz z niego i rozjaśnisz nade mną oblicze swe, Synu Boży, stojący po prawicy Ojca w chwale przedwiecznej, Amen.
O Święty Szczepanie wierny naśladowco Chrystusa w miłości nieprzyjaciół podnoszą na Cię prześladowcy ręce kamieniami uzbrojone, Ty za nich w niebo oczy i serce wznosisz; obsypują Cię okrutnemi razami jako gradem, a Ty na nich zamiast piorunów, miłosierdzie Boskie modląc się ściągasz; zabijają Cię przeciwko prawu, a Ty konając prosisz Boga, aby im tego za grzech nie poczytał. — Ach! wielki zabójców własnych miłośniku! uproś nam u Boga tak przyjazne ku największym nieprzyjaciołom serce. Niech nas Twój przykład do naśladowania Ciebie pobudzi, a Twoja przyczyna niech nam w niebie zjedna skuteczną łaskę, byśmy prześladowcom i jakimkolwiek przeciwnikom naszym z całego serca urazy odpuszczali, za nich się modlili i dobrze im czynili i abyśmy od Boga za to dostąpić mogli miłosierdzia wiecznego. Amen.

ŚW. SZCZEPAN


W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, 26 grudnia, Kościół katolicki wspomina św. Szczepana, diakona i pierwszego męczennika.
Autor Dziejów Apostolskich podaje, że był on jednym z siedmiu diakonów młodego Kościoła, wybranym do sprawowania opieki nad wdowami i ubogimi (Dz 6, 1-6). Kiedy gorliwością głoszenia Ewangelii, czynieniem znaków i cudów naraził się starszyźnie żydowskiej i kiedy Żydzi nie mogli w dyskusji sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia Szczepan przemawiał, podburzyli oni lud, postawili w Sanhedrynie fałszywych świadków przeciw Szczepanowi i oskarżając o bluźnierstwo przeciw świątyni i Prawu, doprowadzili do ukamienowania go (Dz 6,7 - 7,60).
W trakcie rozprawy przed Sanhedrynem, kiedy Szczepan wygłaszał płomienne przemówienie obronne, a jednocześnie oskarżycielskie pod adresem Żydów, ci, którzy zasiadali w Sanhedrynie zobaczyli, że jego twarz podobna jest do oblicza anioła. Pod koniec przemowy Szczepan oświadczył, że widzi niebo otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Boga. Po rozprawie rozwścieczony tłum wywlókł Szczepana za miasto i tam ukamienował. Dziać się to miało kilka kroków zaledwie od Bramy Damasceńskiej.
Kult świętego męczennika rozwinął się natychmiast. Jednak w trakcie prześladowań chrześcijan, których początkiem była śmierć św. Szczepana, potem najazdu Rzymian i innych nieszczęść, zapomniano o jego grobie. Dopiero w 415 r. św. Lucjan miał sen, w którym ukazał mu się Gamaliel, nauczyciel św. Pawła, i wskazał miejsce pochowania św. Szczepana w Kifaz-Gamla. W miejscu tym biskup Jerozolimy, Jan, wystawił murowaną bazylikę, a drugą w miejscu, gdzie św. Szczepan miał być ukamienowany. Potem szczątki świętego znalazły się w Konstantynopolu, a w 560 r. dotarły do Rzymu, gdzie umieszczono je w bazylice św. Wawrzyńca za Murami.
W ikonografii Szczepan przedstawiany jest najczęściej w scenie kamienowania, w innych przestawieniach pojawia się jako młody diakon, a jego atrybutami są: gałąź palmowa, księga Ewangelii, kamienie.
Jest patronem woźniców, stangretów, stajennych, murarzy, krawców, kamieniarzy, tkaczy, stolarzy, bednarzy. Wzywany jest w przypadku bólu głowy, kamicy, kolki i opętania, a także w modlitwie o dobrą śmierć.

Źródło; http://www.niedziela.pl/artykul/13224/26-grudnia---



czwartek, 14 grudnia 2017

O Jezu, pełnić wolę Ojca Twego


O Jezu, pełnić wolę Ojca Twego, działać ze względu na Niego było Twoim pokarmem, było tym, czym żyłeś... Niechaj to będzie i naszym pokarmem, naszym życiem: działać nieustannie ze względu na Ciebie, żyć tym, żyć myślą o Twojej woli i o Twojej chwale, poszukiwaniem jej i jej wypełnianiem... Mieć nieustannie przed oczyma Twoją wolę i Twoją chwałę. Oto nasze życie, nasz chleb codzienny, nasz pokarm na każdą chwilę za Twoim przykładem, o mój Panie i mój Boże

 (Ch. de Foucauld).

środa, 13 grudnia 2017

Nauczanie św. Jana od Krzyża



Jan od Krzyża naucza jak uwolnić się od natury cielesnej i od grzechu. Owo narodzenie z Ducha św. Jan dzieli na trzy drogi: drogę oczyszczającą, drogę oświecającą i drogę jednoczącą. Właśnie droga oczyszczająca jest procesem zapierania się samego siebie, czyli uwalniania się od swej natury cielesnej i od spraw doczesnych, aby móc wejść na drogę oświecającą. Droga oświecająca jest to stan wyciszonej duszy i mogącej otrzymywać od Boga oświecenie, czyli mądrość konieczną do zrozumienia woli Bożej, aby być w stanie wytrwać w samozaparciu. Droga oświecająca otwiera duszę nie tylko na mądrość Bożą, ale co jeszcze ważniejsze, na przyjęcie woli Bożej jako zasady życia. Na tej drodze oświecającej bowiem, sam Duch Święty nawiedza duszę i w niej gości, a dusza rozumiejąc już wiele rzeczy wie, że żyje już tylko dla Boga, ma z Nim wspólne zdanie pod wszystkimi względami i jest poprzez to gotowa na zjednoczenie. Tym zjednoczeniem duszy z Bogiem jest zjednoczenie woli z wolą Bożą.

W listach apostolskich są dwa rodzaje wskazówek, dla ludzi cielesnych i dla duchowych. Jednak przeciętnemu człowiekowi trudno jest rozsądzić i zrozumieć co do kogo się tyczy. Tak więc dochodzi do błędnych interpretacji, skrajnych praktyk tolerancji lub też do przesadnych praktyk ascetycznych. Co bowiem dobre jest dla osób uduchowionych to może okazać się szkodliwe dla osób cielesnych - i odwrotnie.

W dziełach swoich św. Jan tłumaczy na czym polega uduchowienie i jak je osiągnąć, co to jest życie ascetyczne i jak je praktykować, aby nie popaść w sidła pychy religijnej, która jest największym atakiem szatańskim wobec ludzi szukających zbawienia.

Ludzi szukających zbawienia, których szatan nie mógł utrzymać w jawnym grzechu, atakuje on w sferze życia religijnego. Fałszuje on przede wszystkim zrozumienie Ewangelii, posługuje się fałszywymi naukami i interpretacjami, aby kusić do pychy religijnej fałszując prawdziwe uświęcenie. Św. Jan od Krzyża przed wszelkim fałszem ostrzega. Dlatego zyskał sobie tytuł Doktora Kościoła.

Św. Jan żył u schyłku średniowiecza w czasach reformacji Kościoła, która zapoczątkowała erę nowożytną. Pisał wiec w stylu średniowiecznej poezji na przemian z bardzo teoretycznym objaśnianiem tendencji i rozwoju duchowego pod wpływem łaski Bożej i pokusy diabelskiej.

Tematyka dzieł św. Jana jest niecodzienna tak jak styl i technika jego nauk. Nie wyobrażam sobie jednak lepszego stylu dla ujawnienia tajemnic i wszystkich aspektów cielesnej i duchowej natury człowieka. Św. Jan wspaniale ukazuje i ujawnia metody szatańskiego wpływu na duszę człowieka i tym pomaga człowiekowi w rozpoznawaniu, a co za tym idzie w obronie przed szatanem i jego złymi duchami. Ponieważ jednak nauki Jana są trudne, nie będę powtarzać jego nauk, pragnę raczej wprowadzić w jego nauki, przygotować i ułatwić podjęcie się studiów jego dzieł, wytłumaczyć dlaczego nauki te są pomocne, a nawet niezbędne na drodze zbawienia, ku narodzeniu z Ducha.

Kto zaledwie z ciekawości chciałby zrozumieć o co chodzi w naukach św. Jana, ten niewiele zrozumie, trzeba bowiem mieć gorliwość zastosowania, aby móc nauki Jana zrozumieć. Bez powołania Bożego nauki Janowe okazać się mogą nudne i pogmatwane. Do studiowania więc potrzeba głębokiego pragnienia pojednania z Bogiem. Podobnie jak Pismo Św. zrozumiałe jest tylko dla tych, którym sam Bóg udzieli zrozumienia.

Każdego więc kto nie wszystko jeszcze rozumie, a szuka Prawdy zachęcić pragnę do studiowania Dzieł św. Jana od krzyża, do głębokiej modlitwy i do stuprocentowego oddania się łasce Bożej, bo obietnica Pana Jezusa jest  dla tych, którzy zbawienia szukają:
"Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie,
a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę" 

(Jan 6:37)

 Źródło; http://www.vismaya-maitreya.pl/wielcy_ludzie_nauki_jana_od_krzyza.html

Dobry uczynek


Przyjemniejszy jest Bogu jeden uczynek, choćby najmniejszy, spełniony w ukryciu z pragnieniem, by o nim nie wiedziano, niż tysiące innych z pragnieniem pokazania ich ludziom. Kto bowiem z najczystszą miłością pracuje dla Boga, nie tylko nie chce, by to ludzie widzieli, lecz nawet nie pragnie, by sam Bóg o tym wiedział i owszem, choćby się Bóg o tym nigdy nie dowiedział, on nie zaprzestałby spełniać nigdy tych czynności z tą samą radością i miłością bezinteresowną.

Myśli św. Jana od Krzyża







"Najczystsze cierpienie daje najjaśniejsze poznanie".

"Miłość nie polega na odczuwaniu wielkich rzeczy, lecz na wielkim ogołoceniu i cierpieniu dla Umiłowanego".

"Niezważanie na cudze niedoskonałości, przestrzeganie milczenia i ustawiczne zajmowanie się Bogiem uwolni duszę od wielkich niedoskonałości, a uczyni ją panią wielkich cnót".

"Trzy cechy znamionują skupienie wewnętrzne: pierwsza -brak upodobania w rzeczach przemijających; druga - upodobanie w samotności, milczenie i wybieranie tego, co doskonalsze; trzecia - jeżeli to, co powinno wspomagać duszę, jak rozmyślania, akty pobożne, niepokoi ją tak, iż nie ma na modlitwie innej podpory, tylko wiarę, nadzieję i miłość".

"Nałogi dobrowolnych niedoskonałości, których się nie zwycięża, jak np.: wielomówność, drobne przywiązanie do osób, ubrania, celi, książki, jakiejś ulubionej potrawy, i inne drobnostki dla zadowolenia ciekawości, słuchu i tym podobne, nie tylko że nie pozwalają dojść do zjednoczenia z Bogiem, ale w ogóle do doskonałości".

"Przebywaj sam na sam z Bogiem, czyń dobrze w ukryciu, ukrywaj dary Boże".

"Cechą dusz mężnych, szlachetnych i serc ofiarnych jest pozostawanie w tyle, by inni byli ponad nimi. I pragną raczej dawać niż otrzymywać, aż do oddania samych siebie, gdyż uważają za zbyt wielki ciężar posiadać samych siebie, a bardziej im się podoba być posiadanym i wyzutym z siebie. Jesteśmy bowiem bardziej własnością owego Nieskończonego Dobra aniżeli swoją".

"Nie narzekaj na nikogo, nie pytaj o niepotrzebne rzeczy, a w razie potrzeby uczyń to w krótkich słowach".

"Nie sprzeczaj się i nie wymawiaj nigdy słowa nieodpowiedniego".

"Mów tak, byś nikogo nie uraziła i by twej mowy mogli wszyscy słuchać".

"Nie myśl wcale o tym, kto jest z tobą, a kto przeciw tobie, starając się tylko Bogu przypodobać. Błagaj Go, by się działa zawsze Jego wola. Kochaj Go nad wszystko, bo On tego godzien".

"Szukajcie w czytaniu, a znajdziecie w rozmyślaniu; pukajcie w modlitwie, a otworzą wam w kontemplacji".

"Pięcioraką szkodę wyrządza duszy jakakolwiek namiętność: niepokoi ją, zamącą, brudzi, osłabia i zaślepia".

"Nie bierz nigdy za wzór postępowania człowieka, jakkolwiek byłby święty, gdyż szatan może ci przedstawić za przykład jego niedoskonałości. Weźmij sobie natomiast za wzór Chrystusa, który jest najdoskonalszy i najświętszy, a nigdy nie zbłądzisz".

Teksty pochodzą ze strony: http://mojadroga.urs.pl/juan4.htm

Modlitwa duszy rozmiłowanej


Boże mój, Panie i Oblubieńcze!

Jeżeli jeszcze pamiętasz o mych grzechach,

aby nie spełnić tego, o co Cię proszę,

niech się dzieje Twa wola,

gdyż tę kocham ponad wszystko.

Okaż swoją dobroć i miłosierdzie,

abyś był w nich poznany.

A jeśli, o Panie, czekasz na moje czyny,

by przez nie spełnić me prośby,

daj mi je, działaj je we mnie,

daj również cierpienia, jakich pragniesz

i niech się dzieje Twa wola!

Jeśli zaś nie czekasz na me czyny,

czego oczekujesz, najmiłościwszy Boże,

czemu zwlekasz?

Gdy bowiem łaska ta, o którą Cię proszę,

jest tylko z Twego miłosierdzia

weź nicość moją, której pragniesz,

a daj mi skarby, których również pragniesz dla mnie.

Któż może się uwolnić ze swej nędzy i nicości,

jeśli go Ty nie podniesiesz do siebie

czystością Twej miłości, o Boże mój?

Jakże się może podnieść do Ciebie człowiek zrodzony z nędzy,

jeśli go Ty nie podniesiesz tą ręką, którą go stworzyłeś?

Nie pozbawisz mię, o Boże mój, tego, coś mi dał

w Twym Synu, Jezusie Chrystusie,

w którym mi dałeś wszystko, czego pragnę;

dlatego się weselę, bo nie zawiedziesz mej ufności!

Czemu więc, duszo moja, jeszcze się ociągasz,

gdy już teraz możesz kochać swym sercem swego Boga?

Moje są niebiosa i moja jest ziemia,

moje są narody, moi grzesznicy i sprawiedliwi!

Aniołowie są moi, Matka Boża jest moja,

wszystkie rzeczy są moje,

i sam Bóg jest moim i dla mnie,

gdyż Chrystus jest mój i wszystek dla mnie! (por. 1 Kor 3, 22-23).

Czegóż więc pragniesz, duszo moja?

Wszystko jest twoje i wszystko dla ciebie.

Nie zadowalaj się małym i nie szukaj odrobin,

które spadają ze stołu Ojca twego (por. Mt 15, 26-27; Mk 7, 27- 28).

Lecz wyszedłszy z siebie, wejdź do pełności

i ciesz się w twojej chwale!

Ukryj się w niej i raduj się,

a zaspokoisz pragnienie serca swego.

św. Jan od Krzyża

O duszo, najpiękniejsza



O duszo, najpiękniejsza pomiędzy wszystkimi stworzeniami, która tak pragniesz poznać miejsce, gdzie przebywa twój Umiłowany, abyś Go mogła znaleźć i złączyć się z Nim, już powiedziano ci o tym, że ty sama jesteś Jego ustroniem i miejscem tajemnym, gdzie On się ukrywa. Mogę wiec radować się wiedząc, że Ty, Boże mój, moje jedyne Dobro i cała moja nadziejo, jesteś mi tak bliski, bo jesteś we mnie, a raczej — by się lepiej wyrazić — nie mogę istnieć bez Ciebie... Czegóż więcej jeszcze mogę chcieć? I czemu szukam Go poza sobą, gdy w samym sobie mam wszystkie swe skarby, swe rozkosze, swoje zadowolenie i swe królestwo, to jest Umiłowanego, którego pragnę i szukam? Z Tobą, Boże mój, weselę się i raduję w wewnętrznym skupieniu...! Tu Cię więc pragnę, tutaj Cię uwielbiam, nie szukając Cię poza sobą, gdyż wówczas rozproszyłbym  się, utrudził, a nie znalazł Cię ani nie mógł się Tobą radować pewniej i szybciej, ani bliżej, niż w samym sobie .

(św. Jan od Krzyża: Pieśń duchowa 1, 7–8).

wtorek, 12 grudnia 2017

Modlitwa do św. Łucji



Wszechmogący Boże, ożyw w nas gorliwość za wstawiennictwem Świętej Łucji, dziewicy i męczennicy, abyśmy za jej przykładem postępowali na ziemi jak dzieci światłości, a w niebie oglądali jej chwałę. Amen

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Zostań z nami, o Panie, ponieważ noc się zbliża



Boże mój, jestem przejęty, chciałbym powiedzieć: „Odejdź ode mnie, Panie, bom człowiek grzeszny”, jednak nie wypowiadam tego, o nie!, lecz coś przeciwnego: „Zostań z nami, o Panie, ponieważ noc się zbliża”. Pozostaję w nocy grzechu, a światło zbawienia może przyjść tylko od Ciebie. Pozostań, o Panie, ponieważ jestem grzesznikiem; jestem przejęty widząc wszystkie niedoskonałości, jakie w każdej godzinie czy chwili nieustannie popełniam wobec Ciebie... Ty jesteś we mnie, a ja przed Tobą i w Tobie, od rana do wieczora i każdej chwili, popełniam niedoskonałości i biedy bez liku, w myślach, słowach i uczynkach...
   To właśnie przeszkadzało mi przez długi czas szukać Ciebie w sobie samym, by uwielbiać Cię i stanąć u Twoich nóg. Byłem przejęty, kiedym słyszał Ciebie we mnie, tak bliskiego mojej nędzy i moim niezliczonym niedoskonałościom 


(Ch. De Foucauld)

niedziela, 10 grudnia 2017

Adwent w postanowieniach św,. Faustyny



Nigdy nie mówić o własnych przeżyciach. W cierpieniach szukać ulgi w modlitwie, w najdrobniejszych wątpliwościach szukać rady tylko u spowiednika. Mieć zawsze serce otwarte na przyjmowanie cierpień innych, a swoje cierpienia topić w Sercu Bożym, aby na zewnątrz nie były dostrzeżone, o ile możności.
Starać się zawsze o równowagę, chociażby okoliczności nie wiedzieć jak burzliwe były. Nie dać sobie zamącić spokoju i ciszy wewnętrznej. Żadna rzecz nie może iść w porównanie z pokojem duszy. Kiedy [by] mi coś niesłusznie zarzucano — nie tłumaczyć się; jeżeli przełożona będzie chciała się dowiedzieć (195) prawdy o mojej słuszności czy niesłuszności, to dowie się niekoniecznie ode mnie. Moją rzeczą jest wszystko przyjmować z wewnętrznym usposobieniem pokory.
Adwent ten przeżywać będę według wskazań Matki Bożej — przez cichość i pokorę.


Dz. 792

ŚW. FAUSTYNA WYŚPIEWUJE UWIELBIENIE HOSTII ŚWIĘTEJ


ŚW. FAUSTYNA WYŚPIEWUJE UWIELBIENIE HOSTII ŚWIĘTEJ
Hostio św., w której zawarty jest testament miłosierdzia Bożego dla nas, 
a szczególnie dla biednych grzeszników.
Hostio św., w której zawarte jest Ciało i Krew Pana Jezusa, 
jako dowód nieskończonego miłosierdzia ku nam, a szczególnie ku biednym grzesznikom.
Hostio św., w której jest życie wiekuiste i nieskończonego miłosierdzia, nam obficie
udzielane, a szczególnie biednym grzesznikom.
Hostio św., w której zawarte jest miłosierdzie Ojca, Syna i ducha Świętego ku nam, 
szczególnie ku biednym grzesznikom.
Hostio św., w której zawarta jest nieskończona cena miłosierdzia, która wypłaci wszystkie długi nasze, a szczególnie biednych grzeszników.
Hostio św., w której zawarte jest źródło wody żywej, tryskającej z nieskończonego
miłosierdzia dla nas, a szczególnie dla biednych grzeszników.
Hostio św., w której zawarty jest ogień najczystszej miłości, który płonie z łona Ojca
Przedwiecznego, jako z przepaści nieskończonego miłosierdzia dla nas, a szczególnie dla
biednych grzeszników.
Hostio św., w której zawarte jest lekarstwo na wszystkie niemoce nasze, płynące z
nieskończonego miłosierdzia, jako z krynicy, dla nas, a szczególnie dla biednych
grzeszników.
Hostio św., w której zawarta jest łączność pomiędzy Bogiem a nami, przez nieskończone
miłosierdzie dla nas, a szczególnie dla biednych grzeszników.
Hostio św., w której zawarte są wszystkie uczucia najsłodszego Serca Jezusowego ku nam, a szczególnie ku biednym grzesznikom.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród ciemności i burz wewnętrznych i zewnętrznych.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna w życiu i śmierci godzinie.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród niepowodzeń i zwątpienia toni.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród fałszu i zdrad.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród ciemności i bezbożności, która zalewa ziemię.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród tęsknoty i bólu, w którym nas nikt nie zrozumie.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród znoju i szarzyzny życia codziennego.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród zniszczenia naszych nadziei i usiłowań.
Hostio św., nadziejo nasza jedyna wśród pocisków nieprzyjacielskich i wysiłków piekła.
Hostio św., ufam Tobie, gdy ciężkości przechodzić będą siły moje, gdy ujrzę wysiłki swoje
bezskuteczne.
Hostio św., ufam Tobie, gdy burze miotają mym sercem, a duch strwożony chylić się będzie ku zwątpieniu.
Hostio św., ufam Tobie, gdy serce moje drżeć będzie – i śmiertelny pot zrosi nam czoło.
Hostio św., ufam Tobie, gdy wszystko sprzysięże się przeciw mnie i rozpacz czarna wciskać się będzie do duszy.
Hostio św., ufam Tobie, gdy wzrok mój gasnąć będzie na wszystko, co doczesne, a duch mój po raz pierwszy ujrzy światy nieznane.
Hostio św., ufam Tobie, gdy prace moje będą przechodzić siły moje, a niepowodzenie będzie stałym udziałem moim.
Hostio św., ufam Tobie, gdy spełnienie cnoty trudnym mi się wyda i natura buntować się
będzie.
Hostio św., ufam Tobie, gdy ciosy nieprzyjacielskie wymierzone przeciw mnie będą.
Hostio św., ufam Tobie, gdy trudy i wysiłki potępione przez ludzi będą.
Hostio św., ufam Tobie, gdy zabrzmią sady Twoje nade mną, wtenczas ufam morzu
miłosierdzia Twego. 
(Dz 356)

Z OTWARTEGO SERCA PANA JEZUSA PŁYNIE POCIECHA DLA DUSZ


O Miłości Wiekuista, każesz malować obraz Swój Święty
I odsłaniasz nam zdrój miłosierdzia niepojęty,
Błogosławisz kto się zbliży do Twych promieni.
A dusza czarna w śnieg się zamieni.
O słodki Jezu, tu założyłeś tron Miłosierdzia Swego
By cieszyć i wspomagać człowieka grzesznego,
Z otwartego Serca, jak ze zdroju czystego,
Płynie pociecha dla duszy i serca skruszonego.
Nich dla obrazu tego cześć i sława
Płynąć z duszy człowieka nigdy nie ustawa,
Niech z serca każdego cześć Miłosierdziu Bożemu płynie

Teraz i na wieki wieków i w każdej godzinie. 
św. Faustyna (Dz 1)

Jak słodkie są drogi Twoje, Panie!



Jak słodkie są drogi Twoje, Panie! Lecz kto może chodzić nimi bez bojaźni? Boję się żyć bez służenia Tobie — a kiedy chcę Ci służyć, niczego w tej służbie mojej nie znajduję, co by mnie zadowoliło, niczego, czym bym się choć w cząstce wypłaciła z tego, com Tobie winna. Pragnęłabym, zdaje mi się, całą istnością moją oddać się Twej służbie, a gdy dobrze się przypatruję nędzy mojej, widzę, że nic nie zdołam uczynić dobrego, jeśli Ty mię nie wspomożesz. O Boże mój, Miłosierdzie moje! Co mam czynić, abym nie straciła tych wielkich rzeczy, które Ty czynisz we mnie?
Nie opuszczaj mnie, Panie! Tobie ufam i w Tobie złożyłam moją nadzieję, która nie będzie zawstydzona. Niechaj Tobie służę na każdy dzień, a Ty czyń ze mną, co chcesz! 


(św. Teresa od Jezusa: Wołania duszy do Boga 1, 1–2; 17, 6).

Teraz już miłuję tylko Ciebie



Teraz już miłuję tylko Ciebie, zdążam tylko za Tobą, szukam tylko Ciebie, jestem gotów być posłusznym tylko Tobie, bo Ty sam rozkazujesz to, co sprawiedliwe, chcę być Twoją własnością. Rozkaż, proszę Cię o to, wszystko, co chcesz, lecz ulecz i otwórz moje uszy, abym słuchał słów Twoich, ulecz i otwórz moje oczy, abym widział Twoje nakazy, uwolnij mnie od głupoty, abym poznał Cię dobrze. Powiedz mi, gdzie powinienem spoglądać, aby Cię widzieć. Ufam, że spełnię wszystko, co mi rozkażesz.
Przyjmij, błagam Cię, tego Twojego zbiega, o Panie, Ojcze najłaskawszy. Już mi się wydaje, że wystarczającą spłaciłem karę, bo zbyt długo byłem niewolnikiem Twoich nieprzyjaciół, których trzymasz u podnóżka nóg Twoich, i dosyć już byłem igraszką złudzeń... Rozumiem, że winienem do Ciebie powrócić. Otwórz Twoje drzwi pukającemu; naucz mnie drogi, abym doszedł do Ciebie. Jedyną moją pomocą jest moja wola; wszystko, co wiem, jest niepewne, zwodnicze, godne pogardy, a pewne i wieczne jest godne poszukiwań i to chcę czynić. Ojcze, ponieważ wiem przynajmniej to, a nie wiem, jaką drogą do Ciebie dojść można, Ty daj mi radę, Ty daj mi wskazówkę i udziel tego, co konieczne, aby czynić postęp. Jeśli ci, którzy uciekają się do Ciebie, znajdują Cię przez wiarę, daj mi wiarę; jeśli przez cnotę, daj mi cnotę; jeśli przez wiedzę, daj mi wiedzę. Pomnóż we mnie wiarę, pomnóż nadzieję, pomnóż miłość


 (św. Augustyn).

środa, 6 grudnia 2017

Modlitwa pszczelarza


Panie Boże Wszechmogący,
Stworzycielu Wszechświata i Ojcze nasz
dałeś mi we władanie świętą matkę ziemię,
na której stwarzając różne zwierzęta
podporządkowałeś je człowiekowi.
Są wśród nich niezwykłe owady, pszczoły, które wyposażyłeś
w tyle umiejętności, że nieobeznanemu z nimi  trudno uwierzyć,
a mnie zaszczyciłeś umiejętnością chodzenia przy nich
i pozyskiwania ich wspaniałych wytworów
przez które dałeś ludziom zdrowie, a gdy je utracą,
pozwalasz je odzyskać.
Twoją Bożą mądrość zakodowałeś w instynkcie pszczół,
w umiejętności wytwarzania miodu, pierzgi, propolisu,
mleczka, wosku, jadu, zbierania pyłku,
wytwarzania mikroklimatu.
Także dzięki mojej pracy służą one za pokarm
i lekarstwo ludziom, moim braciom.
Daj mi umysł sprawny i zdrowy, bym mógł czynić dobrze:
daj mi serce prawe, bym tak jak moi praojcowie,
których spuścizny przejąłem,
pozyskiwał zdrową, nieskażoną żywność,
Aby dla pokrzepienia sił, dla zdrowia, dla jego odzyskania,
przyjmowali ją ci, którzy pracują w innych zawodach.
Daj mi umysł światły i serce szerokie abym rozumiał,
że pierwszą i najważniejszą rzeczą jest nie szkodzić nikomu,
ani ludziom, ani przyrodzie,
ani tym bardziej moim ukochanym pszczółkom.
Proszę Cię o to Boże Wszechmogący przez Twojego Syna
Jezusa Chrystusa, naszego Pana,
Jego Najświętszą Matkę, Królową Pszczół,
Maryję i św. Ambrożego,
naszego szczególnego patrona i opiekuna.
Amen.



Modlitwa pszczelarzy. (Hymn do św. Ambrożego)




ref.: Święty Ambroży, módl się za nami
ochraniaj pszczoły,nasza pasieki
niech nasza praca niczym pszczół roje
służy miłością, dobru człowieka

 2. Twa mowa była, jak plaster miodu 
 A Słowo Boże, słodkie jak miód. 
 Zmieniałeś serca ludzi upadłych, 
 Boś swym przykładem do Boga wiódł.

 ref.: Święty Ambroży, módl się… 

 3. Święty patronie wszystkich pszczelarzy, 
 Chcemy Twym wzorem nieść dobro w świat 
 I z darów Bożych rozdawać słodycz, 
 By się mógł cieszyć nią każdy brat. 

 ref.: Święty Ambroży, módl się…

 4. Niech żmudna praca pszczół i pszczelarzy
 Niesie dar słodki przed Boży Tron 
 A wszystkim ludziom zdrowie i radość;
 Na polach mnoży stokrotny plon. 

 ref.: Święty Ambroży, módl się… 

 5. Tak jak Ambroży pozostawiajmy, 
 Dobre owoce uczynków swych. 
 Niechaj powiedzie nas do Zbawienia,
 Na wieczną ucztę, przy Panu swym.

 ref.: Święty Ambroży, módl się…

Modlitwa św. Ambrożego



O dobry Jezu, oto ja grzesznik, nie polegający na swoich zasługach, lecz ufając jedynie Twemu miłosierdziu i dobroci, z drżeniem i bojaźnią przystępuję do stołu Twojej Uczty Najświętszej. Albowiem moje serce i ciało, Tobie poświęcone, skalałem licznymi grzechami; nie strzegłem pilnie moich myśli i języka. Dlatego, Dobroci nieskończona i pełen potęgi Majestacie, z lękiem, ale i z ufnością uciekam się w moim ucisku do Ciebie, który jesteś źródłem litości, śpieszę do Ciebie, aby doznać uzdrowienia, i szukam Twojej opieki; a nie mogąc ostać się wobec sprawiedliwości Sędziego, wzdycham do miłosierdzia Zbawiciela.

Tobie, Panie, odkrywam moje rany, przed Tobą mój wstyd wyznaję. Na widok licznych i wielkich moich grzechów ogarnia mnie trwoga, ale ufam Twojemu miłosierdziu, które nie ma granic.

Wejrzyj więc na mnie z litością, Panie Jezu Chryste, Królu wieczności, który jesteś Bogiem i Człowiekiem, ukrzyżowanym dla człowieka. Wysłuchaj mnie, bo w Tobie pokładam nadzieję; zmiłuj się nade mną, pełnym win i nędzy, bo zdrój Twojej litości nigdy nie wysycha.

Bądź pozdrowiona, Ofiaro zbawienia, zawieszona na drzewie krzyża dla mnie i wszystkich ludzi. Bądź pozdrowiona, o Krwi najcenniejsza, która spływasz z ran mojego ukrzyżowanego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, i obmywasz grzechy całego świata. Wspomnij, o Panie, na swoje stworzenie, które Krwią swoją odkupiłeś.
Żałuję, żem zgrzeszył, i pragnę naprawić zło popełnione. Ojcze litościwy, oddal więc ode mnie wszystkie moje nieprawości i grzechy, abym cały oczyszczony mógł godnie spożywać Święte Świętych. Spraw swoją łaską, by ta Ofiara Twojego Ciała i Krwi, którą ja niegodny zamierzam przyjąć, wyjednała mi odpuszczenie grzechów. Niech ona mnie oczyści całkowicie z moich win i niechaj rozproszy wszystkie złe myśli; niech odrodzi we mnie dobre uczucia; niech mi pomoże spełniać uczynki miłe Tobie i niech się stanie dla mojej duszy bezpieczną obroną przeciw wrogim zasadzkom.