Święta nasza patronko, Różo z Limy, ty nie zawsze byłaś rozumiana przez swe otoczenie. Wielu uważało twe odsunięcie się od świata, surowe posty, wizje i ekstazy za fałszywe, obłudne, a ciebie oskarżało o histerie, a nawet opętanie przez szatana. Na skutek pomówień musiałaś stanąć przed sądem i bronić się przed zarzutem opętania i czarów.
Bóg nie opuścił cię i ujął się za tobą. Dzięki świadectwu Jana de Lorenzana i Alojzego z Bilbao oraz miejscowemu lekarzowi Castillo zostałaś oczyszczona z zarzutów, nawet najbardziej nieufni uznali twe cnoty i zasługi.
Prosimy cię za tymi, którzy są w Kościele i świecie odrzucani z powodu wiary i szczególnej gorliwości. Pomóż im żyć w pokoju serca, nie ulegając krzywdzącym opiniom i zarzutom. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz