sobota, 16 czerwca 2018

Myśli Świętego Brata Alberta


Doznamy cudów Opatrzności Bożej, która czynić je będzie dla naszych ubogich przez nasze ręce.
    (Źródło: Władysław Kluz, Dobry jak chleb. Brat Albert – Adam Chmielowski, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, 1983, s. 33.)


      Jeżeli Pan Jezus mówi A, to chce, żeby powiedzieć B, C i do samego końca cały alfabet, a Dynka ma powtarzać. A jaki koniec? (…) Koniec jest święta miłość i święte zjednoczenie, w którym Pan Bóg oddaje wszystko swoje i Siebie, a dusza tak samo
      .Źródło: Listy do Dynki, „Znak”, Wydania 569–571, 2003, s. 158.

          Nie chciejmy się niepokoić,
            bo dobrego Pana mamy,
              który ma w ręku wszystko,
                aż do najdrobniejszych szczegółów.

                  Niech Serce Najświętsze udzieli nam płomienia świętej miłości.
                    Ofiarujemy się na znoje i trudy i cierpienia,
                      gotowi jesteśmy na krzyż dla uczczenia Najświętszego Serca Pana naszego.


                        .
                            Ta Matka Boska Częstochowska jest waszą Fundatorką.
                            Pamiętajcie o tym.
                                Ona mnie prowadziła przez całe życie.
                                  ( przed śmiercią do Braci i Sióstr Albertynek.)


                                      Wszystkie sprawy zdawać na Opatrzność Boską, która obmyśla  najdrobniejsze szczegóły.
                                        Źródło: „Znak”, Wydania 569–571, 2003, s. 159.

                                          Zbytnia zapobiegliwość, to rzecz niestosowna, lepiej Zdrowaś Maryjo zmówić na tę intencję.

                                            "Jaka modlitwa taka doskonałość, jaka modlitwa taki cały dzień. Na darmo usiłujemy postąpić przez inne środki, inne praktyki, inną drogą. Modlitwa jest warunkiem nawracania dusz. Bez modlitwy nie uda się wytrwać w powołaniu."
                                            Źródło: Joachim Roman Bar, Polscy święci, Tom 5, wyd. Akademia Teologii Katolickiej, 1985, s. 328.



                                            "Trzeba żyć pod okiem Pana Jezusa. Wystarczy jedno spojrzenie duszy na Niego, jedno słowo, myśl jak błyskawica, a to już jest modlitwa."



                                            "Modlitwa nie zależy na uczuciach, na łzach, ale na sile woli w wykonywaniu woli Boskiej."


                                            "W myślach o Bogu i o przyszłych rzeczach znalazłem szczęście i spokój, którego daremnie szukałem w życiu."


                                            "Praca codzienna z obowiązków stanu wynikająca może mieć wartość modlitwy, cnoty i przykładu zarazem, gdy pracujemy dlatego, że Pan Bóg chce, abyśmy pracowali na chleb, który nam daje."


                                            "Po co się niepokoić, wszak Bóg w nas, a my w Nim, a poza tym wszystko takie mało znaczące."


                                            "Zjednoczenie z Bogiem jest ważniejsze od wszelkich innych obowiązków, w nim jest najpewniejszy środek doprowadzenia wszystkiego ku dobremu. Modlić się, wierzyć nie wątpiąc. Święty Piotr począł tonąć kiedy począł wątpić."
                                            Źródło: Magdalena Kaczmarzyk, Trudna miłość. Święty Brat Albert Chmielowski w służbie najbiedniejszym, wyd. Nakł. SS. Albertynek w Krakowie, 1990, s. 157.


                                            "Nie chcę pociechy ani nieba, pogardzam potępieniem. Chcę cierpieć z Ukochanym, Chrystusem się karmię. On we mnie żyje, nie mogę czynić ani chcieć inaczej niż On. Święty, Święty, Święty."


                                            "Matkę Najświętszą obieram za opiekunkę w moich trudnościach. Chcę Ją czcić osobnym nabożeństwem przez cały ciąg życia i całą wieczność."


                                            "Zbytnia zapobiegliwość to rzecz niestosowna, lepiej Zdrowaś Maryjo zmówić na tę intencję."


                                            "Żadnych niepokojów nie chce Pan Bóg, ani o własną doskonałość też nie, bo w końcu - jeśli chcesz coś dobrego, a nie możesz, Bóg jak uczynek nagradza tę chęć."


                                            "Dopuszcza Pan Bóg złe, ażeby je w dobre przemieniał, niech będzie zawsze uwielbiony."
                                          • (Źródło: Joachim Roman Bar, Polscy święci, Tom 5, wyd. Akademia Teologii Katolickiej, 1985, s. 292.)
                                          •  


                                            "Iść zawsze naprzód, choćby po gorzkich zawodach i szalejących bałwanach morskich, gdy opieka Boska nad nami, przed niczym zaś się nie cofać, a na wszystko być gotowym, jeśli Bóg czego od nas zażąda."


                                            "Dobrego Pana mamy, który ma w ręku wszystko aż do najdrobniejszych szczegółów."


                                            "Dobrze nie mieć darów szczególnych, bo się jest obronionym od pychy."


                                            "Nikt nie idzie sam do nieba. Rozbić naczynie, zapach się rozejdzie. Nie tylko będziemy Boga kochać, ale inni Go przez nas pokochają. A to jest coś."


                                            "Często myślę, że życie byłoby zbyt nędzne, gdyby nie nadzieja prawdziwego nareszcie życia na tamtym świecie, bo i na cóż by Pan Bóg dał człowiekowi tyle pragnień, gdyby ich nie miał nigdy zaspokoić."


                                            "Kościół to sukcesja nieprzerwana świętych: ludzi, czynów i zasad, która łączy w jedną całość mnóstwo ludzi, którzy żyli na świecie od dawna i żyją, niektórzy są w niebie i w czyśćcu, inni na ziemi, a wszyscy są złączeni w jednym duchu, wspomagają się wzajemnie i ze sobą komunikują. To jest Kościół katolicki, święte ciało, choć w nim dużo członków chorych albo umarłych."


                                            "Krzyż jest tajemnicą, wymaga wiary. Krzyż jest światłem, które oświeca umysł, szczęśliwy kto mu odda serce i dostanie łaskę miłowania."


                                            "O, jakże to pięknie i dobrze, tak ciężko i boleśnie konać i umierać, bo tak właśnie Pan Jezus ciężko, długo i boleśnie na krzyżu konał i umierał. Ja bym sobie z całego serca podobnej śmierci życzył."


                                            "Powinno się być dobrym jak chleb; powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny."


                                            "Patrzę na Jezusa w Jego Eucharystii: czyż Jego miłość mogłaby obmyśleć jeszcze coś piękniejszego? Skoro jest Chlebem i my bądźmy chlebem. Skąpy jest ten, kto nie jest jak On. Dawajmy siebie samych."


                                            "Im więcej kto opuszczony, z tym większą miłością służyć mu trzeba, bo samego Pana Jezusa zbolałego w osobie tego ubogiego ratujemy."

                                            Brak komentarzy:

                                            Prześlij komentarz