Znów kończy się rok jeden waszego życia i pracy dla Pana Boga. Znów powinnyście uwielbiać, wychwalać nieskończoną dobroć i miłosierdzie Boże, które was strzegło, broniło i taką opieką swą otaczało. Przeszedł ten rok, przejdzie i życie nasze. Staniemy przed Panem i Bogiem naszym z tym, cośmy uczyniły dla Niego. Żadnej pracy naszej, żadnej ofiary chociażby najmniejszej, żadnego aktu wyrzeczenia się siebie, a oddania się w miłości Panu, On, ten nasz Król i Pan nie pozostawi bez nagrody.
(List do sióstr, 9.12.1886 r., bł. Franciszka Siedliska)
(List do sióstr 16.07.1879 r. [fragm.], bł. Franciszka Siedliska)
Duch Święty panował w Najświętszej Rodzinie. On wszystkim kierował, wszystkim rządził, wszystkie te trzy Osoby oświecał; tam nic nie było świeckiego, naturalnego, wszystko najdoskonalsze, wszystko się do Boga odnosiło.
(Notatki, 21.01.1891 r., bł. Franciszka Siedliska
Panie, przede wszystkim dla mnie byłeś i jesteś Dobrym Pasterzem, Najlepszym Pasterzem, bo gdy przez nędzę swoją opuściłam, odstąpiłam Cię, Tyś mnie nie odrzucił, Tyś mnie nie zostawił samej, lecz szukałeś mnie, broniłeś od ostatecznej zguby, wyrwałeś z przepaści i na ramionach Twych przyniosłeś do Owczarni Twojej.
(Dziennik, 7.05.1886 r., bł. Franciszka Siedliska)
Najśw. Panna nic sobie nie zachowała, wyrzekła się siebie zupełnie; wyrzekła się wszelkich zwrotów na siebie, by pełnić we wszystkim najśw. wolę Pana Jezusa, by On mógł z Nią czynić, co Mu się podoba, użyć do czego zechce, prowadzić Ją drogą, którą Sam dla Niej wybrał.
Pamiętajcie moje najdroższe, że ofiara Najśw. Panny była pokorna, była szczera, była czysta… miała jedynie na celu Pana Boga, Jego chwałę, Jego miłość, a zarazem zupełne wyniszczenie siebie. Serce pełne egoizmu, pyszne, dwoiste nie może podobać się Panu Bogu i takiej ofiary Pan Jezus nie przyjmie.
(List do nowicjuszek w Rzymie, 20.11.1899 r. [fragm.], bł. Franciszka Siedliska
Ona [Maryja] oddawała Bogu najwyższą cześć, chwałę, uwielbienie i całą miłość swego Serca Niepokalanego: Wielbi dusza moja Pana (Łk 1,46). Zarazem do dna przejrzała całą nicość stworzenia, jego niemoc, słabość, nicestwo bez Boga i dlatego zawsze na każdym miejscu, na każdą chwilę życia stwierdzała czynem, co wyrzekła słowem: Oto ja służebnica Pana mojego… wejrzał Pan na uniżenie Służebnicy swej (Łk 1,38.48)
(List do m. Joanny, 22.08.1881 [fragm.], bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza)
Gdy ukochany Pan nasz chce współpracy naszej, chce naszego maleńkiego grosika, aby za niego dać nam tysiące, kiedy chce dowodu wierności naszej, czyż Mu nie damy, temu najlepszemu Jedynemu Panu naszemu? A ten mały grosik to jest wierność nasza wśród pokus, to jest zwycięstwo odniesione nad naturą, to jest przełamanie siebie w czymkolwiek, zaparcie się siebie, poświęcenie jakiejś pociechy, chęci, uczucia dla Pana Jezusa.
(Do sióstr w Rzymie, 13.08.1879 r., bł. Franciszka Siedliska)
Zbliżmy się wszystkie w jednej złączone miłości Serca Bożego, zbliżmy się do żłóbka Chrystusa Pana. Ale pamiętajmy na to, że aby usłyszeć głos Bożej Dzieciny i zrozumieć Ją trzeba być duszami modlitwy, duszami skupionymi, cichymi, żyjącymi Panem Bogiem. Trzeba mieć delikatne ucho, aby usłyszeć głos Boży, serce pełne dobrej woli, by przyjąć Jego święte nauki, a zarazem wielką potulność, wielką gotowość, aby spełnić wszystko, czego Boża Dziecina od nas żądać może, bo wszystko, czego pragnie dla nas Pan, pragnie z miłości, dla naszego szczęścia, dla naszego zbawienia.
(List do sióstr, 22.12.1891 r., bł. Franciszka Siedliska)
(Nasz Pan) używa tego środka pokus i utrapień wewnętrznych, aby nas przyprowadzić do życia wiarą, a nie uczuciem, do opierania się na wierze i ufności w Jego miłosierdzie, na miłości, jaką On nas od wieków umiłował, a nie na uczuciach, które są zmienne i na których budować ani opierać się nie możemy.
(List do m. Franciszki, 22.06.1886 [fragm.], bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza)
Trzeba koniecznie, abyś większą ufność miała w Panu Jezusie i Jemu więcej, pełniej, całkowiciej się oddała, Jemu zaufała, że On cię kocha więcej niż najczulsza matka kocha swe dziecię, że On niczego tak nie pragnie jak twego wiecznego szczęścia, że w dowód Swej miłości dla ciebie żył, cierpiał i umarł na krzyżu.
(List do m. Joanny, 23.01.1884 r., bł. Franciszka Siedliska)
Bądź pewną, że milsza Panu tysiąckroć jest dusza ułomna, słaba, która zna swą nędzę, z niej się upokarza i do Boga ucieka, jak inna mniej ułomna, na pozór doskonalsza, a w sobie zaufana i na sobie oparta.
(List do m. Joanny [fragm.], bł. Franciszka Siedliska)
Trzeba mi teraz upokorzyć się i ciągle upokarzać się przed Panem Jezusem, tak zgnieść się, wyniszczyć się; nie dziwię się wcale, że jestem taką nędzą, nicością, złością, lecz pragnę teraz być malutką, malutką. O, niech ja będę zawsze ostatnią, najmniejszą, niech będę służebnicą sióstr wszystkich, służebnicą mego Pana i niech Pan Jezus tu panuje w całej pełności, wszędzie, zawsze, we wszystkim, w całej pełności i całkowicie, a ja tylko Jego ostatnim narzędziem, ściereczką, której użyć raczy do czego zechce, do najostatniejszych rzeczy.
(List do o. Lecherta [fragm.], bł. Franciszka Siedliska)
Kochać dziewictwo i być dziewicą było moim szczęściem
Lecz nade wszystko Ojciec [duchowny] zachęcał mnie do umiłowania i zachowania czystości. Jego słowa o tej cnocie taką miłością ku niej przejmowały mnie, że lękałam się najlżejszego pyłku. Pan Jezus dawał mi taką czujność we dnie i w nocy, że leżąc w łóżku bałam się nawet poruszyć, aby czymś nie obrazić Go. Ale miłowałam tę cnotę dla jej piękna, bo dusza czysta wydawała mi się tak piękna, miłowałam ją, bo dziewice chodzą za Barankiem i śpiewają pieśń nową, miłowałam ją, bo czyste dusze oglądają Boga. Kochać dziewictwo i być dziewicą było moim szczęściem.
Nie z siebie to miałam, bo moja natura była bardzo zepsuta i ciągnęła do wszelkiego zła. Zapewne Pan najsłodszy dawał mi tę miłość, aby mnie strzegła i broniła od grzechów przeciwnych cnocie czystości, do których byłam tak skłonna.
(Autobiografia, bł. Franciszka Siedliska)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz