Niech zstąpi Duch Twój!
Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi... tej ziemi!
I odnowi oblicze ziemi... tej ziemi!
Zanim stąd odejdę, proszę was...
- abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
- abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
- abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego,
u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha,
do której On "wyzwala" człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa",
która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie
nie ma ani korzenia, ani sensu.
Musicie być mocni. Drodzy Bracia i Siostry!
Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara!
Musicie być mocni mocą wiary!
Musicie być wierni!
Dziś tej mocy bardziej Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów.
Musicie być mocni mocą nadziei,
która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego!
Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć...
Musicie być mocni miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest...
Chociaż nie jestem wśród was na co dzień,
jak bywało przez tyle lat dawniej -
to przecież noszę w sercu wielką troskę.
Wielką, ogromną troskę.
Jest to, moi drodzy, troska o was.
Właśnie dlatego,
że od was zależy jutrzejszy dzień.
Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi
i Jego zbawczej władzy! Otwórzcie granice państw,
systemów ekonomicznych i politycznych,
szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się!
Jeśli ktoś lub coś każe ci sądzić,
że jesteś już u kresu, nie wierz w to!
Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła,
to wiesz także, że w Twoim wnętrzu mieszka dusza nieśmiertelna.
Różne są w życiu" pory roku": jeśli czujesz akurat, że zbliża się zima,
chciałbym abyś wiedział, że nie jest to pora ostatnia,
bo ostatnia porą Twego życia będzie wiosna: wiosna zmartwychwstania.
Całość twojego życia sięga nieskończenie dalej niż jego granice ziemskie: Czeka cię niebo.
Świadomość, że Chrystus pozostaje pośród swego ludu,
dodaje otuchy wierzącym i przynagla ich,
aby stawali się głosicielami prawdziwej solidarności
i czynnie dążyli do zbudowania "cywilizacji miłości".
Bóg nie żąda od nas rzeczy, które nas przerastają.
Sursum corda (w górę serca).
Droga odkryć naukowych jest zawsze drogą do prawdy. Dlatego każdy człowiek, który szuka prawdy, w rzeczywistości porusza się drogą, która prowadzi do Boga.
Śmierci nie można przekupić, ani od siebie oddalić.
Bóg jest Bogiem żywych, nie umarłych.
Każde ludzkie zadanie, aby osiągnęło swój cel, musi znaleźć oparcie w modlitwie.
Sprawiedliwość i pokój może przynieść tylko oczyszczenie sumień.
Nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa.
Cierpienie należy do ludzkiego losu.
Egoizm czyni człowieka głuchym i niemym, miłość natomiast rozszerza horyzont widzenia i otwiera serce.
(Watykan, 26.11.1995)
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada,
lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Człowiek ma z gruntu inną naturę niż zwierzęta.
Zawiera się w niej władza samostanowienia opartego na refleksji
i przejawiającego się w tym, że człowiek działając wybiera,
co chce uczynić. Władza ta nazywa się wolną wolą.
Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną.
Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci.
Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi.
Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej.
Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała
- dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała...
Zbawić, to znaczy wyzwolić od zła.
Chodzi tu nie tylko o zło społeczne,
takie jak niesprawiedliwość, zniewolenie, wyzysk;
nie tylko o choroby, katastrofy, klęski żywiołowe
i wszystko, co nazywa się nieszczęściem w dziejach ludzkości.
Zbawić, to znaczy wyzwolić od zła radykalnego, ostatecznego.
Takim złem nie jest sama tylko śmierć.
Śmierć już nie jest takim złem, skoro przychodzi po niej zmartwychwstanie.
Szukając Boga człowiek musi odnajdywać siebie,
skoro sam jest podobieństwem Boga.
Nie odnajdzie siebie inaczej.
To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości,
która wydaje się czasem zagubiona
i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu.
Wy jesteście przyszłością świata!
Wy jesteście nadzieją Kościoła!
Wy jesteście moją nadzieją!
Trzeba czuwać, troszczyć się o każde dobro człowiecze.
Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi,
ma wieczną wartość przed oczami Boga.
Nie ulegajcie słabościom!
Nie dajcie się zwyciężyć złu!
Jeśli widzisz, że brat Twój upada podźwignij go,
a nie pozostaw w zagrożeniu.
Praca ma dopomagać człowiekowi do tego
aby stawiał się lepszym duchowo dojrzalszym,
aby mógł spełnić swoje powołanie.
Nie lękajcie się. Chrystus zwyciężył świat.
On jest z Wami na zawsze.
Niech nasza droga będzie wspólna.
Niech nasza modlitwa będzie pokorna.
Niech nasza miłość będzie potężna.
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego,
co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dążenie do zysku za wszelką cenę
i brak troski o dobro wspólne doprowadziły do skoncentrowania
ogromnych bogactw w nielicznych rękach,
podczas gdy reszta ludzkości cierpi nędzę i zaniedbanie.
Nie zatwardzajmy serc, gdy słyszymy krzyk biednych.
Starajmy się usłyszeć to wołanie.
Starajmy się tak postępować i tak żyć,
by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową
i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki.
Miłość do cierpiącego jest znakiem
i miarą poziomu cywilizacji rozwoju narodu.
Wczoraj do Ciebie nie należy.
Jutro niepewne...Tylko dziś jest Twoje.
Człowiek chwali Boga poprzez to,
że idzie w życiu za głosem swego powołania.
Pan Bóg powołuje każdego człowieka,
a Jego głos daje znać o sobie już w duszy dziecka.
Starość wieńczy życie. Jest czasem żniw.
Żniw tego, czego się nauczyliśmy, co przeżyliśmy;
żniw tego, co zdziałaliśmy i osiągnęliśmy,
a także tego, co wycierpieliśmy i wytrzymaliśmy.
Jak w końcowej partii wielkiej symfonii,
te wielkie tematy współbrzmią potężnie.
Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu,
tylko sam był dobroczyńcą.
Jest równocześnie obdarowywany,
obdarowany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością.
Kres jest tak niewidzialny, jak początek.
Wszechświat wyłonił się ze Słowa i do Słowa też powraca. (...)
Nadzy przychodzimy na świat i nadzy wracamy do ziemi,
z której zostaliśmy wzięci.
Królestwo Boże jest w nas przez wiarę.
Chociaż zaś wiara "czyni takie cuda" -
to jednak ono samo jest jeszcze większym "cudem"
niż wszystkie cudowne uzdrowienia,
jakich dokonał Chrystus i Jego Apostołowie -
i jakie dzisiaj dokonują się w różnych miejscach ziemi.
Światu (...) potrzeba Bożych szaleńców, którzy będą szli przez ziemię, jak Chrystus, jak Chrystus, jak Wojciech, Stanisław czy Maksymilian Maria Kolbe (...), którzy będą mieli odwagę miłować i nie cofną się przed żadną ofiarą.
Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie czy zawód, niech myśl wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność.
Pozostańcie wierni doświadczeniu pokoleń, które żyły na tej ziemi z Bogiem w sercu i z modlitwą na ustach. (...) Zachowujcie jak skarb największy to, co było źródłem duchowej siły naszych ojców.
Starajmy się tak postępować i tak żyć,
by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole,
by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki.
Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeśli kochacie tę ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi!
Trud pracy i dzieła przeszłych pokoleń stanowią dla nas wyzwanie,
aby w dalszym ciągu czynić sobie ziemię poddaną, tę ziemię, którą Stwórca nam dał w posiadanie - dał i zadał równocześnie.
Człowiek nie może żyć bez miłości.
Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą,
jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość,
jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie
i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa.
Człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa.
A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa.
Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność,
ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie.
I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka
w jakimkolwiek miejscu na ziemi.
Kapłan jest człowiekiem żyjącym samotnie po to, aby inni nie byli samotni.
Zadania, przed nami są na miarę każdego z nas.
Bóg przychodzi nam na pomoc w chwilach naszej słabości.
Bóg umacnia człowieka.
Jeśli czujesz się samotny,
Postaraj się odwiedzić kogoś,
Kto jest jeszcze bardziej samotny.
Matka Boża znalazła miejsce we wszystkich
zakamarkach polskiego chrześcijaństwa.
Jej Obraz Jasnogórski stał się jakby znakiem
rozpoznawczym. Po tym obrazie rozpoznajemy
siebie w dalekim świecie, na różnych emigracjach.
Nie bójcie się tajemnicy Boga. Nie bójcie się Jego miłości.
Wokół was rozbrzmiewa wiele słów, ale tylko Chrystus ma słowa,
które nie ulegają wytarciu z biegiem czasu, ale pozostają na wieki. Okres, który przeżywacie, narzuca wam pewne rozstrzygające wybory: specjalizację w studiach, ukierunkowanie w pracy, samo zaangażowanie w społeczeństwie i w Kościele. Ważne jest, byście zdali sobie sprawę, że -- wśród tak licznych pytań, jakie przed wami stają -- rozstrzygające pytania nie dotyczą tego, "co". Zasadnicze pytanie dotyczy tego, "kto": do "kogo" się udać, za "kim" pójść, "komu" zawierzyć swoje życie.
Uzdrówcie rany przeszłości miłością.
Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu,
ale niech spowoduje cud pojednania.
Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei czlowieka.
...wstań, nie skupiaj się na słabościach i wątpliwościach, wyprostuj się... Wstań i idź.
Praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy.
Czyż Chrystus tego nie chce, aby papież Polak, papież Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu.
Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu.
Służyć Chrystusowi to wolność.
Szukałem was, teraz Wy mnie znaleźliście.
Nowi ludzie łowią, łowią nowych ludzi.
Tak było od początku. Nowi ludzie, Apostołowie łowili najpierw ryby,
potem zostawili ryby i poszli szukać ludzi.
I znajdowali ludzi, i doprowadzali ich do Chrystusa.
I dziś też tak samo trzeba.
I zawsze tak samo trzeba było.
I trzeba będzie szukać ludzi, nowych ludzi i doprowadzić ich do Chrystusa,(...)
To jest właśnie ten łów. Piękna bardzo przenośnia.
I ta "Barka" jest ładna: śpiewają ją na całym świecie,
w różnych językach. Słyszałem.
Trzeba, abyśmy byli wiernymi dziećmi Kościoła, który tworzymy. jeśli naszą wiarą i życiem mówimy " tak" Chrystusowi, to trzeba również powiedzieć " tak" Kościołowi. Chrystus powiedział do apostołów i ich następców: " Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał"( Łk 10,16) . To prawda, że Kościół jest rzeczywistością także ludzką, która niesie w sobie wszystkie ludzkie ograniczenia i niedoskonałości. Składa się bowiem z ludzi grzesznych i słabych. Czyż Chrystus sam nie chciał, by nasza wiara w Kościół zmierzyła się z tą trudnością? Starajmy się zawsze wielkodusznie i w duchu ufności przyjmować to, co nam Kościół głosi, czego nas naucza.
( Dobrego Dnia z JPII 19/11)
( Dobrego Dnia z JPII 19/11)
GRUDZIEŃ
Świat i człowiek duszą się, jeśli nie otwierają się na Jezusa Chrystusa. Otwórzcie Mu wasze serca i zacznijcie w ten sposób nowe życie, które będzie zgodne z Bogiem i odpowie na uzasadnione dążenia do prawdy, dobra i piękna.(Dobrego Dnia z JPII1/12)
Pozwólcie, że szczególnie wam powtórzę słowa " Nie lękajcie się!", " Wypłyńcie na głębię" i pełni ufności wychodźcie na spotkanie Jezusa, albowiem w Nim będziecie wolni i bezpieczni, nawet wtedy, gdy drogi waszego życia staną się wyboiste i zdradliwe.( Dobrego Dnia z JPII 2/12)
Chrystus wzywa Was, abyście coraz bardziej upodabniali się do Niego, który z miłości stał się posłuszny, ubogi i czysty. Z miłością angażujcie się nieustannie w głoszenie i rozszerzanie Jego Królestwa. (Dobrego Dnia z JPII 3/12)
Jezus Chrystus żyje w swoim Kościele i z pokolenia na pokolenie " zbliża się" do człowieka i" idzie" z nim. Zwłaszcza w chwilach próby, kiedy niepowodzenia mogą osłabić ufność i nadzieję, Zmartwychwstały wchodzi na drogi, po których błąka się człowiek, i choć czasem pozostaje nierozpoznany, towarzyszy naszej wędrówce. ( Dobrego Dnia z JPII 4/12)
"<< Szukaj Jego oblicza!>>. Będę szukał oblicza Twego Panie. Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy"(Ps 27,8-9). A więc celem duchowych poszukiwań modlącego się człowieka jest oblicze Boga. Na zakończenie dochodzi do głosu niezachwiana pewność, że możemy" oglądać dobra Pana"( por.w.13). W języku Psalmów" szukanie oblicza Pana" oznacza często udanie się do świątyni, by wielbić Boga Syjonu i doświadczyć z nim komunii. Jednakże wyrażenie to odnosi się również do mistycznej potrzeby zaznania bliskości Boga na modlitwie. Tak więc w liturgii i modlitwie osobistej otrzymujemy łaskę zbliżenia się do tego oblicza, którego nigdy nie będziemy mogli bezpośrednio oglądać w naszym ziemskim życiu ( por. Wj 33,20). Jednak Chrystus objawił oblicze Boże w sposób nam dostępny i obiecał, że przy ostatecznym spotkaniu w wieczności - jak nam przypomina św. Jan - " ujrzymy Go takim, jakim jest" ( 1J3,2). A św. Paweł dodaje: "wtedy zaś[ujrzymy] twarzą w twarz ( 1Kor13,12) ( Dobrego Dnia z JPII, 5/12)
Każdy człowiek nosi w sercu pragnienie, by zobaczyć Boga. Drodzy młodzi, pozwólcie, by Jezus spojrzał wam w oczy, tak byście zapragnęli zobaczyć Światło, zakosztować blasku Prawdy. Czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, Bóg nas stworzył, ponieważ nas kocha, i po to, abyśmy my kochali Jego. Taka jest przyczyna nieprzepartej tęsknoty za Bogiem, jaka kryje się w sercu człowieka: " Szukam o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj przede mną" ( Ps 27,8). To oblicze, jak wiemy, Bóg objawił nam w Jezusie Chrystusie. ( Dobrego Dnia z JPII, 6/12)
Każdy bowiem, zgodnie ze swym własnym powołaniem wezwany jest, by realizować w sobie i wokół siebie plan Boży. ( Dobrego Dnia z JPII, 7/12)
Niepokalane Poczęcie oświetla drogę ludzkości wszystkich czasów. Na początku trzeciego tysiąclecia wzywa nas do nadziei i wiary w Boga, Jego zbawienie i życie wieczne, a w sposób szczególny oświeca drogę Kościoła prowadzącego nową ewangelizację. ( Dobrego Dnia z JPII, 8/12)
Każdemu człowiekowi, niezależnie od warunków jego życia, Niepokalana przypomina, że Bóg miłuje go jako osobę, że pragnie jedynie jego dobra i wspomaga go nieustannie, realizując swój zamysł łaski i miłosierdzia, którego zwieńczeniem była odkupieńcza ofiara Chrystusa. ( Dobrego Dnia z JPII, 9/12)
Mocą przewidzianej zbawczej śmierci Chrystusa Maryja, Jego Matka została zachowana od grzechu pierworodnego i od wszelkiego innego grzechu. W zwycięstwie nowego Adama zawiera się również zwycięstwo nowej Ewy, Matki odkupionych. W ten sposób Niepokalana jest znakiem nadziei dla wszystkich żyjących, którzy odnieśli zwycięstwo nad szatanem dzięki krwi Baranka ( por. Ap 12,11). ( Dobrego Dnia z JPII, 10/12)
Szukać oblicza Bożego znaczy zatem tęsknić za pełną komunią z Nim; znaczy miłować Go ponad wszystko i z wszystkich sił. Ale najbardziej konkretną drogą do spotkania z Nim jest miłość do człowieka, w którego twarzy jaśnieje oblicze Stwórcy.(Dobrego Dnia z JPII, 11.12)
Nasza miłość do Chrystusa każe nam coraz usilniej dążyć do jedności. Abyśmy mogli poczynić dalsze kroki w tym kierunku, musimy : rozpocząć na nowo od Chrystusa".( Dobrego Dnia z JPII, 12/12)
Trzeba bowiem ograniczyć bagaż do rzeczy istotnych, by nie ciążył podczas podróży; trzeba być gotowym stawić czoło wszelkim trudnościom i pokonać wszystkie przeszkody, by osiągnąć zamierzony cel. Aby stać się prawdziwym uczniem Chrystusa, trzeba się zaprzeć samego siebie, brać co dnia swój krzyż i naśladować Go(por.Łk 9,23). Jest to wyboista droga do świętości i każdy ochrzczony jest wezwany, by nią iść.(Dobrego Dnia z JPII, 13/12)
Bez Boga człowiek nie może w pełni odnaleźć ani samego siebie, ani prawdziwego szczęścia. Bez Boga człowiek działa wręcz przeciw samemu sobie, nie potrafi bowiem zbudować ładu społecznego, który należycie respektuje podstawowe prawa człowieka i zasady cywilizowanego współżycia.( Dobrego Dnia z JPII, 14/12)
Więź człowieka z Bogiem nie jest oparta na lęku, zniewoleniu i ucisku; przeciwnie, jest to więź dobrowolnego zawierzenia, które wypływa z wolnego wyboru, podjętego z miłości. Miłość, jakiej Bóg oczekuje od swego ludu, jest odpowiedzią na ową wierną i troskliwą miłość, jaką On pierwszy mu okazał na kolejnych etapach dziejów zbawienia.( Dobrego Dnia z JPII, 15/12)
Adwent jest bowiem czasem czujnego oczekiwania na Mesjasza, który " przychodzi z mocą" , aby wyzwolić swój lud. już za kilka dni powitamy Go w ubóstwie betlejemskiej stajenki. Na końcu czasów przybędzie jako zwycięski Król, ale już teraz nieustannie" przychodzi, aby odnowić świat". Musimy nauczyć się rozpoznawać " znaki" jego obecności w wydarzeniach dziejowych. ( Dobrego Dnia z JPII, 16/12)
Adwent odnawia oczekiwanie na Chrystusa, który przyjdzie, aby nas zbawić, w pełni urzeczywistniając swe królestwo sprawiedliwości i pokoju. Coroczne wspominanie narodzin Mesjasza w Betlejem odnawia w sercach wierzących pewność, że Bóg pozostaje wierny swym obietnicom. Jest zatem Adwent pełnym mocy głoszeniem nadziei, która przenika nasze najgłębsze doświadczenia osobiste i wspólnotowe.( Dobrego Dnia z JPII, 17/12)
Adwent jest synonimem nadziei: nie daremnym oczekiwaniem na jakiegoś bezosobowego boga, lecz konkretną i niezawodną ufnością w powrót tego, który już raz do nas przyszedł, " Oblubieńca", który swoją krwią przypieczętował zawarte z ludzkością wieczne przymierze. Jest to nadzieja, która pobudza do czujności, cnoty wyróżniającej ten szczególny okres liturgiczny. Do czujności w modlitwie, ożywianej pełnym miłości oczekiwaniem; czujności wyrażającej się w dynamice konkretnej miłości, której towarzyszy świadomość, że Królestwo Boże przybliża się tam, gdzie ludzie uczą się żyć jak bracia. ( Dobrego Dnia z JPII, 18/12)
Sensem chrześcijańskiej nadziei, o której przypomina nam Adwent, jest wierne oczekiwanie, gotowość do działania i radosne otwarcie na spotkanie z Panem. On przyszedł w Betlejem, aby pozostać z nami na zawsze. Niech zatem światło i żar nadziei, drodzy bracia i siostry, wypełniają te dni bezpośrednich przygotowań do narodzenia Chrystusa,( Dobrego Dnia z JPII, 19/12)
Szczyt poznania Boga osiąga się w miłości - tej miłości, która Chrystusową prawdą oświeca i przemienia serce człowieka. Człowiek potrzebuje miłości, potrzebuje prawdy, aby nie zmarnować kruchego skarbu wolności.(Dobrego Dnia z JPII, 20/12)
Oczekiwać uroczystości Bożego Narodzenia znaczy przygotować się do przekroczenia progu Drzwi Świętych - symbolu przejścia do nowego i wiecznego życia, które stało się dostępne dla każdego człowieka dzięki przyjściu Chrystusa.( Dobrego Dnia z JPII, 21/12)
Trzykrotne Chrystusowe wezwanie: " Uważajcie, czuwajcie, bądźcie czujni!", jasno syntetyzuje chrześcijańskie oczekiwanie na spotkanie z Panem. Oczekiwać należy cierpliwie, jak nas napomina św. Jakub w swym Liście: " Trwajcie więc cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie"( Jk5,7-8). Aby dojrzał kłos lub rozkwitł kwiat, potrzeba czasu, którego nie można skrócić. Aby narodził się człowiek, potrzeba dziewięciu miesięcy. Aby powstało wybitne dzieło literackie bądź muzyczne, potrzeba nieraz całych lat cierpliwych poszukiwań. Jest to również prawo ducha. " Wszystko co gorączkowe wkrótce przeminie" pisał poeta ( R.M. Rilke, Sonety do Orfeusza). Spotkanie z tajemnicą wymaga cierpliwości, wewnętrznego oczyszczenia, ciszy i oczekiwania. ( dobrego Dnia z JPII, 22/12)
Konieczne jest raczej, byśmy zrozumieli, że całe nasze życie powinno być " adwentem", czujnym oczekiwaniem na ostateczne przyjście Chrystusa. Aby przygotować nasze serce na przyjęcie Pana, który - jak mówimy w Credo - pewnego dnia przyjdzie sądzić żywych i umarłych, musimy nauczyć się dostrzegać Jego obecność w wydarzeniach codziennego życia. Adwent jest więc, by tak powiedzieć, intensywnym przygotowaniem do przyjęcia w sposób zdecydowany Tego, który już przyszedł, który przyjdzie i który nieustannie przychodzi. ( Dobrego Dnia z JPII, 23/12)
W swej prostocie betlejemskie Dziecię uczy nas odkrywać na nowo prawdziwy sens naszego życia. Uczy nas, byśmy " rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie".(Tt2,12). (Dobrego Dnia z JPII, 24/12)
Niech Boże Narodzenie doprowadzi wszystkich do poznania z Bogiem i wzbudzi w każdym sercu uczucia wzajemnego przebaczenia i braterskiej solidarności. ( Dobrego Dnia z JPII, 25/12)
A chociaż nie wszyscy są powołani - jak św. Szczepan - aby przelać krew za Chrystusa, od każdego chrześcijanina oczekuje się, że będzie postępował zgodnie z wyznawaną wiarą we wszystkich okolicznościach swojego życia. ( Dobrego Dnia z JPII, 26/12)
Nie potrafimy zbawić się o własnych siłach. Potrzebujemy pomocy z niebios. W Bożym Narodzeniu dokonuje się ten cud miłości: Bóg staje się jednym z nas, by pomóc nam w odnalezieniu drogi prowadzącej do szczęścia i zbawienia.( Dobrego Dnia z JPII, 27/12)
Nowo narodzone Dziecię, bezbronne i całkowicie zależne od opieki Maryi i Józefa, zawierzone ich miłości, jest całym bogactwem świata. Ono jest dla nas wszystkim! W tym Dziecięciu - Synu, który został nam dany - znajdujemy wytchnienie dla naszych dusz i prawdziwy chleb, który nigdy się nie kończy - Chleb eucharystyczny, zapowiedziany już przez samą nazwę tego miasta: Beth-lehem, ' dom chleba'. Bóg jest ukryty w Dziecku; Bóstwo jest ukryte w Chlebie Życia. ( Dobrego Dnia z JPII, 28/12)
W sercach chrześcijan każdy dzień jest Bożym Narodzeniem. Każdego dnia zostajemy wezwani, aby nieść światu orędzie Betlejem - ogłaszać " radość wielką": Odwieczne Słowo, " Bóg z Boga i Światlość ze Światłości", stało się ciałem i zamieszkało między nami( por. J1,14) (Dobrego Dnia z JPII, 29/12)
Wielka tajemnica Bożego samouniżenia, dzieło odkupienia rozpoczynające się w słabości - ta prawda nie jest łatwa. Zbawiciel narodził się w nocy - w ciemności, w ciszy i ubóstwie betlejemskiej groty. " Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło" - ogłasza prorok Izajasz(9,1) . To miejsce zaznało " jarzma" i " pręta ciemiężcy" . Ileż razy krzyk niewinnych rozlegał się na tych ulicach? Nawet wielka świątynia zbudowana na miejscu narodzin Zbawiciela wznosi się niczym forteca nękana przez dziejowe burze. Żłóbek Jezusa leży zawsze w cieniu krzyża. Milczenie i mrok betlejemskich narodzin zlewają się w jedno z mrokiem i cierpieniem śmierci na Kalwarii. Żłóbek i krzyż należą do tej samej tajemnicy odkupieńczej miłości; ciało, które Maryja złożyła w żłobie, jest tym samym ciałem, które zostało złożone w ofierze na krzyżu.( Dobrego Dnia z JPII, 30/12)
Bardzo pragnę, aby współczesnym rodzinom nie zabrakło pogody ducha, zgody i miłości, jakie panowały w domu nazaretańskim! Modlę się usilnie do Pana, aby wszyscy rodzice chrześcijańscy byli świadomi swego niezbywalnego obowiązku, zarówno wobec dzieci, jak i społeczeństwa. Powinni oni dawać prawdziwe i skuteczne świadectwo Ewangelii. Powołaniem każdej rodziny chrześcijańskiej jest " przekonująco ukazywać, że możliwe jest przeżywanie małżeństwa w sposób całkowicie zgodny z zamysłem Bożym oraz z prawdziwymi potrzebami ludzi - samych małżonków, a nade wszystko dzieci, istot jeszcze bardziej wrażliwych" (Novo millennio ineunte,47) ( Dobrego Dnia z JPII, 31/12)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz