poniedziałek, 17 września 2018

RÓŻANIEC ZE ŚW. STANISŁAWEM KOSTKĄ




Tajemnice radosne 

Tajemnica I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie (Łk 1, 26-38).

Rozważanie

Święty Stanisław Kostka podobnie jak Najświętsza Maryja Panna już 
w najmłodszych latach otrzymał rzadki i cenny dar rozeznania swojej 
życiowej misji – swego powołania, dla Maryi wypełnieniem Jej 
posłannictwa było Boże macierzyństwo, dla Stanisława – służba Bogu 
i Kościołowi w ubóstwie, czystości i posłuszeństwie zakonnym. 
Konsekwentnie idąc za wezwaniem Bożym, dążył do realizacji tego 
powołania. Podobnie jak dla Maryi, przyjęcie z wiarą woli Pana 
łączyło się dla niego z gotowością na wiele trudów i wyrzeczeń. 
Oznaczało życie radykalne, niebanalne i bezkompromisowe. 
Życie, którego upragnionym finałem miała stać się świętość.

Modlitwa

Za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława 
prosimy Cię, Panie, dla każdego młodego człowieka i każdego z nas 
o odkrycie własnego powołania – indywidualnego i niepowtarzalnego 
Twojego pomysłu na nasze życie. Jednak zanim powiesz nam, Panie, 
kim mamy być i co robić, w jakim stanie i sposobie życia, gdzie i jakimi 
charyzmatami służyć Tobie, ukaż nam pierwej, jak fascynujące jest 
i aktualne wspólne nam wszystkim powołanie do bycia człowiekiem 
i chrześcijaninem. Pokaż, jak zaszczytne, godne i dowartościowujące 
jest wezwanie do świętości.

Tajemnica II. Nawiedzenie św. Elżbiety (Łk 1, 39-56)

Rozważanie

Bezcenną rolę w odkryciu tego, kim jesteśmy i kim możemy się stać 
w przyszłości, odgrywa nasza rodzina. Od niej często otrzymujemy 
potwierdzenie i pomoc w rozeznaniu własnej drogi. Elżbieta, krewna 
Maryi, uradowała się z Jej powołania i błogosławiła misji Bożej 
Rodzicielki. W domu Elżbiety Maryja umacniała się i w pokorze 
przygotowywała do wypełnienia wielkich dzieł, jakie przeznaczył Jej 
Wszechmocny. Podobnie rodzina św. Stanisława starała się jak 
najlepiej wesprzeć jego rozwój zarówno, gdy przebywał w domu w 
Rostkowie, jak również, gdy podjął kształcenie w wiedeńskim gimnazjum. 
Dzięki cnotom, jakie zaszczepiło w nim wychowanie rodzinne, 
jego serce stało się podatną glebą, na której Chrystus zasiał ziarno 
swojego słowa.

Modlitwa

Dziękujemy Ci, Panie, za dar naszych rodzin i prosimy, by 
pomagały nam w odkryciu niewyczerpanego bogactwa, jakim jest młodość.
 Naucz nas, Panie, jak rozwijać to bogactwo i służyć nim najpierw 
rodzicom i rodzeństwu, potem krewnym i przyjaciołom, następnie
 braciom ze wspólnoty parafialnej, z całego Kościoła powszechnego, 
narodowi i całemu światu.

Tajemnica III. Narodzenie Pana Jezusa (Łk 2, 1-7)

Rozważanie

„Nie było dla nich miejsca w gospodzie…”. Świat nie daje miejsca 
Jezusowi, nie przyznaje mu prawa do narodzin i wypełnienia misji. 
Mimo to Syn Boży przychodzi na świat, a trudne warunki, w których to 
następuje, nie krzyżują planów Bożej Opatrzności. Św. Stanisław – 
naśladowca Pana, uczeń, który nie mógł przewyższyć Mistrza, również 
doświadczał odrzucenia i niezrozumienia. Wiele razy zabiegał o 
przyjęcie do zakonu, by zrealizować powołanie. Długo jednak z różnych 
powodów nie było tam dla niego miejsca. Na przeszkodzie stał młody
 wiek, wola rodziców i inne przeciwności. Ostatecznie zwyciężyła 
wola Boża. Stanisław zrealizował swoje marzenie i powołanie. 
Stało się to w kolebce i centrum chrześcijaństwa – w Rzymie.

Modlitwa

Prosimy Cię, Panie, pomnóż w nas wiarę w to, że Ty nas nie 
odrzucasz, podczas gdy inni czasem lub częściowo gotowi są nie 
przyznawać miejsca naszej drodze i wyborowi życia z Tobą. Daj 
nam upór i konsekwencję, byśmy nie zrezygnowali z realizacji 
wspaniałego projektu życia, który Ty nam dałeś. Obdarz nas też siłą 
i determinacją, by drogą ku świętości kroczyć bez względu na 
przeciwności życia, tak jak czynił to święty Stanisław Kostka. 
Udziel nam silnego przekonania, że porażki i klęski dzięki Twojej 
interwencji mogą zamienić się w nieoczekiwane i radosne
 zwycięstwa odnoszone ku Twojej chwale. Amen.

Tajemnica IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2, 21-38).

Rozważanie

Jako kilkunastoletni młodzieniec św. Stanisław zapadł na ciężką 
chorobę. Miał wówczas widzenie: ukazała mu się Matka Boża i dała 
do potrzymania Dzieciątko Jezus. Wtedy również Maryja uzdrowiła 
go z choroby. Dzięki temu wydarzeniu Stanisław na kilka lat 
przed odejściem do Pana, podobnie jak Symeon, błogosławił Boga 
trzymając w ramionach Zbawiciela świata. Rzec można, iż przez całe 
wcześniejsze i późniejsze życie chłopiec Chrystusa z ramion swoich 
nie wypuszczał. Swoją pokorną i służebną postawą, a także 
dziecięcym zaufaniem i umiłowaniem czystości pokazywał go braciom.

Modlitwa

Panie, uczyń nas ludźmi czystego serca, którzy oglądają w nim Twój 
wizerunek. Spraw, byśmy stali się ludźmi „przezroczystymi”, aby 
poprzez nasze uczynki, słowa i myśli inni mogli wizerunek Twój 
podziwiać i nim się zachwycać. Spraw, byśmy innych koncentrowali 
na Tobie i zachęcali do naśladowania Ciebie, tak jak czyniła to Maryja,
 tak jak czynił to nasz patron święty Stanisław.

Tajemnica V. Znalezienie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2, 42-51).

Rozważanie

Zarówno Pan Jezus, jak i Jego uczeń i naśladowca św. Stanisław 
Kostka, byli ukochanymi dziećmi swoich rodziców. Byli im poddani 
i przez to posłuszeństwo uczyli się posłuszeństwa Ojcu niebieskiemu. 
Jednakże wżyciu każdego z nich przyszedł moment, kiedy zrozumieli, 
że droga, którą wypadnie im kroczyć, wymaga samodzielności. 
Obaj doskonale wiedzieli, że przede wszystkim „powinni być w tym, 
co należy do Ojca”. Św. Stanisław nie zawahał się wbrew woli 
rodziców przemierzyć setki kilometrów, by szukać sposobu na 
realizację swego powołania. Chronił się przed pogonią, 
walczył ze zmęczeniem i niebezpieczeństwem, by dopiąć swego 
i osiągnąć cel. Jego postępowanie nie miało jednak nic wspólnego 
z młodzieńczym buntem. Były to czyny roztropnego i dojrzałego 
jak na swój wiek człowieka, który „szukał wpierw królestwa Bożego, 
wierząc, że wszystko inne (w tym pokój i pojednanie z rodzicami) 
będzie mu dodane”.

Modlitwa

Panie Jezu, Ty powiedziałeś: „Jeśli kto bardziej kocha ojca swego 
i matkę niż mnie – nie jest mnie godzien”. Te słowa oznaczają dla nas, 
że mamy w niektórych wypadkach prawo sprzeciwić się nakazom naszych 
rodziców, lecz nie w imię egoizmu, ale w imię dobra najwyższego, 
jakim jest posłuszeństwo Twojej woli. Przepraszamy Cię, Panie, za 
wszystkie ślepe i bezmyślne bunty przeciw „światowi dorosłych”. 
Pragniemy słyszeć wyraźnie Twój głos i za nim podążać. Tylko 
Twój głos, rozbrzmiewający najpierw w rodzinie, potem w szkole, 
na katechezie, w kościele, wreszcie w sercu – na modlitwie, jest 
głosem Dobrego Pasterza, za którym pragniemy iść.
Tajemnice światła

Tajemnica I. Chrzest w Jordanie (Mt 3, 13-17)

Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć 
chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: „To ja 
potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”. Jezus 
mu odpowiedział: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić 
wszystko, co sprawiedliwe”. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został 
ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu 
się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i
 przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: „Ten jest mój 
Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”.

Tajemnica II. Wesele w Kanie (J 2, 1-11)

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam 
Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. 
A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie 
mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja 
sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”. 
Wtedy Matka Jezusa powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek 
wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych 
przeznaczonych do żydowskich oczyszczeni, z których każda mogła 
pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie 
stągwie wodą!”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: 
„Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!”. Oni zaś zanieśli.
 A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – 
nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali 
wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego:
 „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas 
gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek 
znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawiał swoją chwałę 
i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Tajemnica III. Głoszenie Królestwa Bożego i wezwanie do nawrócenia
 (Łk 7, 47-48)

Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ 
bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. 
Do niej zaś rzekł: „Twoje grzechy są odpuszczone”.

4. Przemienienie na Górze Tabor (Mt 17, 1-8)

Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana
 i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się 
wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się
 białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali 
z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy;
 jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla 
Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany
 osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn 
umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!”. Uczniowie, 
słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, 
dotknął ich i rzekł: „Wstańcie, nie lękajcie się!”. Gdy podnieśli oczy, 
nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.

5. Ustanowienie Eucharystii (Łk 22, 14-23)

„A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, 
połamał i dał uczniom, mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”. 
Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc:
 „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za 
wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: 
Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, 
kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego".

W: G. Grochowski, Święty Stanisław Kostka odkryty na nowo, Sandomierz 2002.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz